Genowefa Ornat z domu Wojtecka urodziła się 22.04.1925 roku w Garwolinie jako drugie z ośmiorga dzieci Jana i Franciszki. Szkołę podstawową ukończyła przed II wojną światową. W czasie wojny i okupacji pobierała naukę w zakładzie krawieckim oraz pomagała w opiece nad młodszym rodzeństwem. Lata wojny mocno odcisnęły się w jej pamięci, wciąż wspomina - bombardowanie Garwolina, uniknięcie transportu na roboty przymusowe do Niemiec. Po wojnie zawarła małżeństwo z Janem Ornatem. Małżonkowie mieli jedynego syna Andrzeja.
Na początku lat 50-tych mąż Pani Genowefy otrzymał propozycję pracy w Dęblinie i tak rodzina skoncentrowała swoje życie w mieście Orląt. Pani Genowefa prowadziła dom, opiekowała się synem i dorywczo zajmowała się krawiectwem. Ta tragedia (śmierć 19-letniego syna) przewartościowała życie rodziny. Pani Gienia podjęła pracę w kasynie wojskowym angażując w nią całą swoją uwagę i siły. Do emerytury pracowała jako kucharka. Mimo trudnych życiowych doświadczeń pozostała pogodna, uśmiechnięta, chętna do niesienia pomocy. Zawsze pracowita, pomysłowa i kreatywna. Śmierć męża w 1985 roku spowodowała, że Pani Gienia została w Dęblinie sama, ale nie samotna. Mocno związana z rodziną swoją i męża chętnie uczestniczy w spotkaniach dzieląc się swoją wiedzą i wspomnieniami. Ma wiele koleżanek i znajomych, utrzymuje bardzo dobre stosunki z sąsiadami. Jest bardzo towarzyska, lubi przebywać z ludźmi. Dewiza życiowa Pani Genowefy: „dopóki zdrowie pozwala należy podróżować i zwiedzać swój kraj, aby (na starość) mieć co wspominać”. Aktualnie Pani Genowefa powróciła do miasta, gdzie się urodziła i tam przebywa w towarzystwie swojej najmłodszej siostry Krystyny.
Jubilatce życzymy wszelkiej pomyślności, kolejnych lat życia upływających w zdrowiu, spokoju i radości.